Piątoklasiści podbijają średniowiecze

Uczniowie klasy piątej Polskiej Szkoły “Ogniwo”, wykazali się ogromną kreatywnością budując makietę średniowiecznego Krakowa, pod czujnym okiem nauczycielki Renaty Starnawskiej.
Pomysł, dość prozaiczny mogłoby się wydawać, przerósł najśmielsze oczekiwania nie tylko nauczyciela, dzieci czy rodziców, ale także samych zwiedzających.

Parę miesięcy wcześniej dzieci zaczeły gromadzić różnej wielkości kartoniki, pudełeczka które wykorzystaliśmy jako materiał budulcowy. Przydały się też: kolorowy papier, puszki, nożyczki, markery, obrusy jednorazowe i oczywiście pomoc rodziców. Dzieci w domu wykonały bryły wybranych zabytków średniowiecznego miasta. W szkole wyznaczyliśmy odpowiednie miejsce w klasie i tak wzorując się na mapie Krakowa z lat 1300-1400 zaczeliśmy od wyznaczenia fosy, po czym wyrosły piękne mury i siedem bram przez które można się dostać do miasta. Zbliżając się, od jego południowej strony pierwszy napotykamy przepiękny,warowny Barbakan w wykonaniu Krystiana. Wjeżdzamy do miasta bramą Floriańską jak niegdyś orszak królewski. Ta brama to dzieło Natalii. Już z bramy widać Kościół Mariacki skonstruowany przez Antoniego. Czy Antoni wykonał także replikę ołtarza Wita Stwosza? Przekonajcie sie sami. Nieopodal możemy zobaczyć ratusz przygotowny przez Mayę. Wiadomym jest, że każde szanujące się miasto i miasteczko ma ratusz. Tak oto mamy ratusz oczywiście z okazałym zegarem. Następnie wstępujemy do Sukiennic, jakże koronkowo wykonanych przez Jessicę. Po niedługim spacerze możemy odpocząć przy fontannie na dziedzincu Akademii Krakowskiej, na naszej makiecie ufundowanej przez Victorię. Rzeczywistym fundatorem był wiadomo kto w 1364 r. Kościół Swiętego Andrzeja, jeden z najstarszych zabytków, jest następnym punktem naszej wycieczki. Maximilian świetnie pokazał/oddał tu warowny charakter budynku. Wreszcie zajeźdzamy na Wawel. Wiktor próbując odtworzyć kolor miedzi użył kurkumy prosto z kuchni mamy. Możemy tu podziwiać Katedrę, czy pozwiedzać Zamek Królewski wraz ze skarbcem. Oczywiście nie omieszkamy zatrzymać się przy Dzwonie Zygmunta, skrzętnie odlanym przez Pole. Zwiedzając Wawel musimy zachować ciszę i niezwykłą ostrożność. Tuż obok, w pieczarze wykonanaej przez Ale czyha na nas, nie kto inny, a sam  Smok Wawelski. Stąd kierując się na południe, napotkamy jeszcze kopiec Wandy, usypany tym razem przez Karolinę . Każde polonijne dziecko zna legendy o powstaniu państwa polskiego. Nie mogliśmy pominąć jednej z nich. Kopiec Krakusa tym razem musicie zobaczyć oczyma wyobraźni.

Nasz średniowieczny Kraków urzekł swoim urokiem i wykonaniem. Sam Konsul RP Maciej Golubiewski wraz z małżonką Agatą Golubiewską zajechali podziwiać to dzieło. Dzieci oprowadziły gości po Krakowie dzieląc się wyszukanymi ciekawostkami, których być może nie znacie i Wy. Do takich należą: różnica w wysokości wież Kościoła Mariackiego jak i sama legenda o hejnale, cztery poziomy Barbakanu, czy też tajemnica czakramu na Wawelu tudzież pod nim.

Jakże przydała nam się fosa okalająca mury miasta, kiedy topiliśmy Marzannę żegnając zimę.  Chętnie poznajemy kulturę i obyczaje polskie, a topienie kukły to tylko jeden z przykładów. Pomysłodawcami wyganiania zimy byli Słowianie, a my ten obyczaj chętnie praktykujemy.

     

Leave a Reply

Name
Email
Website