Spotkanie z sierżantem piechoty amerykańskiej Robertem Stodnickim

Dziś uczniowie najstarszych klas „Ogniwa” spotkali się z Panem Robertem Stodnickiem – Amerykaninem o polskich korzeniach. Niektóry z uczestników mieli już okazję poznać p. Roberta podczas naszego pierwszego spotkania, które miało miejsce 6 lutego 2014 w Druch Studio Gallery w Trenton. Wtedy po raz pierwszy poznaliśmy historię p. Roberta i jego dziadków, która przez prawie sto (!) lat zamknięta była w kufrze, przechowywanym na strychu jego rodzinnego domu.
Początek tej historii brzmi jak z bajki, mało prawdopodobnie… A jednak! Wszystko zdarzyło się naprawdę.
Około 100 lat temu dziadkowie p. Roberta opuścili Polskę i po 12 dniach rejsu statkiem przypłynęli do Ameryki. Z 12 dolarami w kieszeni i z 11 miesięcznym dzieckiem na ręku, przeszli pomyślnie kontrolę na Ellis Island i rozpoczęli swoje nowe życie. Już Ameryce urodziła się mama p. Roberta, jego ciocie i wujkowie. Mama p. Roberta, choć mówiła biegle po polsku, nie nauczyła go języka, a i on sam – jak dziś wspomina – nie kwapił się do jego nauki. Dopóki żyła jego babcia Bronisława kontakt z rodzina w Polsce był bardzo bliski. Wymieniano się listami, zdjęciami, pamiątkami, które p. Robert znalazł we wspomnianym kufrze. I to dzięki nim – mówiąc żartobliwie – po prostu zachorował na Polskę!! Postanowił odszukać rodzinę, nawiązać kontakt… Nie było to łatwe, ale udało się!
Dziś p. Robert jest bardzo szczęśliwy i dumny z siebie, bo dokonał wielkiej rzeczy, spełniając przy tym swoje największe marzenie. Odszukał rodzinę, rozpoczął naukę języka polskiego i co najważniejsze – jest już po pierwszej wizycie w Polsce, Ojczyźnie swoich dziadków.
Pobyt w Polsce wspomina bardzo miło. Zaskoczyła go polska gościnność i serdeczność. Nawiązał nowe znajomości, był gościem w polskich szkołach, udzielał wywiadów do polskiej telewizji… i to wszystko po polsku!
W jego pierwszej podróży towarzyszył mu p. Ryszard Druch, który do dziś pozostaje jego nauczycielem i przewodnikiem po meandrach języka polskiego!
To było niezwykle interesujące spotkanie. Uczniowie wysłuchali ciekawej prelekcji, która zawarła w sobie elementy języka, historii i geografii, zarówno Polski, jak i Ameryki. Dopełnieniem całości były pytania uczniów klasy III, na które p. Robert odpowiadał z chęcią i niezwykle wyczerpująco.

Historia Pana Roberta jest dowodem na to, że – jak sam mówi – na naukę nigdy nie jest za późno. A tym więcej niesie ona ze sobą radości, jeżeli połączymy ją z pasją, w tym przypadku – z pasją odnajdywania korzeni swojej rodziny.

Miejmy nadzieję, że dzisiejsza wizyta stanie się inspiracją dla uczniów, zachęci ich do pogłębienia wiedzy na temat własnej rodziny i jej pochodzenia. Przede wszystkim jednak utwierdzi ich w przekonaniu, że nasze cosobotnie spotkania przyniosą w przyszłości wymierne korzyści i ogromną satysfakcję ze znajomości języka swoich rodziców.

Dziękujemy raz jeszcze p. Robertowi za przybycie, a p. Ryszardowi Druchowi za zorganizowanie tego spotkania.
Pan Robert w ramach podziękowania otrzymał od „Ogniwa” kartkę ze świątecznymi życzeniami oraz książkę z okazji 15-lecia szkoły, w której znajdzie artykuł na swój temat 😉
Życzymy przyjemnej lektury i wszelkiej pomyślności.

Opr. J. Bereza

Leave a Reply

Name
Email
Website