Dzień Mamy i Taty 5/11/19

Rodzina i przyjaciele

Czy można się spodziewać większej przyjemności dla występujących młodych aktorów niż sala pełna gości, ale jakich gości! – samych Rodziców, przyjaciół, kolegów i nauczycieli. Takie wydarzenie miało miejsce w naszej szkole, gdzie kl. II i kl. IV przygotowały apel z okazji Dnia Mamy i Taty.

Na początku dyrektor Monika Zarzycka oraz nauczycielki Agnieszka Kamińska
i Marta Tymoczko  powitały wszystkich przybyłych na tę uroczystość.

Część artystyczną rozpoczęła uczennica kl. II wykonując „Piosenkę o pszczołach”.

Mimo, że przenieśliśmy się do świata zwierząt, to jednak ich problemy nie były nam obce.

Zobaczyliśmy historię pszczelej rodziny, której zła pogoda i silne mrozy zniszczyły ul i zapasy. Do pomocy w zbieraniu nektaru i naprawie ula ruszyła cała społeczność mieszkająca na łące. Były tam inne pszczoły, mrówki, krasnale, biedronki i żabki. Dzięki połączeniu wspólnych sił osiągnęły zamierzony cel.

W programie uczniowie zaśpiewali kilka piosenek „Weź nie pytaj”, „Na raz na dwa”, „Biedroneczki”, „Hej ho do pracy…”, „My jesteśmy żabki małe”.

Całe przedstawienie zakończyła wspólnie odśpiewana piosenka „Walczyk dla mamy”, przy akompaniamencie dwóch uczennic z kl. II.

Dodatkowym atutem przedstawienia były dekoracje i stroje uczniów. Nie brakowało także żywej reakcji widzów w postaci braw i śmiechu.

Uczniowie włożyli wiele pracy, wysiłku i serca, aby ich występ się udał i by stres  nie przeszkodził  w ich przedstawieniu.

Należą się im wielkie Brawa i Gratulacje!

Na koniec spotkania Rodzice zostali zaproszeni na pączki i kawę.

Pozostało nam złożyć najlepsze życzenia dla Mamy i Taty i do zobaczenia za rok!

opr. M. Tymoczko

Piątoklasiści podbijają średniowiecze

Uczniowie klasy piątej Polskiej Szkoły “Ogniwo”, wykazali się ogromną kreatywnością budując makietę średniowiecznego Krakowa, pod czujnym okiem nauczycielki Renaty Starnawskiej.
Pomysł, dość prozaiczny mogłoby się wydawać, przerósł najśmielsze oczekiwania nie tylko nauczyciela, dzieci czy rodziców, ale także samych zwiedzających.

Parę miesięcy wcześniej dzieci zaczeły gromadzić różnej wielkości kartoniki, pudełeczka które wykorzystaliśmy jako materiał budulcowy. Przydały się też: kolorowy papier, puszki, nożyczki, markery, obrusy jednorazowe i oczywiście pomoc rodziców. Dzieci w domu wykonały bryły wybranych zabytków średniowiecznego miasta. W szkole wyznaczyliśmy odpowiednie miejsce w klasie i tak wzorując się na mapie Krakowa z lat 1300-1400 zaczeliśmy od wyznaczenia fosy, po czym wyrosły piękne mury i siedem bram przez które można się dostać do miasta. Zbliżając się, od jego południowej strony pierwszy napotykamy przepiękny,warowny Barbakan w wykonaniu Krystiana. Wjeżdzamy do miasta bramą Floriańską jak niegdyś orszak królewski. Ta brama to dzieło Natalii. Już z bramy widać Kościół Mariacki skonstruowany przez Antoniego. Czy Antoni wykonał także replikę ołtarza Wita Stwosza? Przekonajcie sie sami. Nieopodal możemy zobaczyć ratusz przygotowny przez Mayę. Wiadomym jest, że każde szanujące się miasto i miasteczko ma ratusz. Tak oto mamy ratusz oczywiście z okazałym zegarem. Następnie wstępujemy do Sukiennic, jakże koronkowo wykonanych przez Jessicę. Po niedługim spacerze możemy odpocząć przy fontannie na dziedzincu Akademii Krakowskiej, na naszej makiecie ufundowanej przez Victorię. Rzeczywistym fundatorem był wiadomo kto w 1364 r. Kościół Swiętego Andrzeja, jeden z najstarszych zabytków, jest następnym punktem naszej wycieczki. Maximilian świetnie pokazał/oddał tu warowny charakter budynku. Wreszcie zajeźdzamy na Wawel. Wiktor próbując odtworzyć kolor miedzi użył kurkumy prosto z kuchni mamy. Możemy tu podziwiać Katedrę, czy pozwiedzać Zamek Królewski wraz ze skarbcem. Oczywiście nie omieszkamy zatrzymać się przy Dzwonie Zygmunta, skrzętnie odlanym przez Pole. Zwiedzając Wawel musimy zachować ciszę i niezwykłą ostrożność. Tuż obok, w pieczarze wykonanaej przez Ale czyha na nas, nie kto inny, a sam  Smok Wawelski. Stąd kierując się na południe, napotkamy jeszcze kopiec Wandy, usypany tym razem przez Karolinę . Każde polonijne dziecko zna legendy o powstaniu państwa polskiego. Nie mogliśmy pominąć jednej z nich. Kopiec Krakusa tym razem musicie zobaczyć oczyma wyobraźni.

Nasz średniowieczny Kraków urzekł swoim urokiem i wykonaniem. Sam Konsul RP Maciej Golubiewski wraz z małżonką Agatą Golubiewską zajechali podziwiać to dzieło. Dzieci oprowadziły gości po Krakowie dzieląc się wyszukanymi ciekawostkami, których być może nie znacie i Wy. Do takich należą: różnica w wysokości wież Kościoła Mariackiego jak i sama legenda o hejnale, cztery poziomy Barbakanu, czy też tajemnica czakramu na Wawelu tudzież pod nim.

Jakże przydała nam się fosa okalająca mury miasta, kiedy topiliśmy Marzannę żegnając zimę.  Chętnie poznajemy kulturę i obyczaje polskie, a topienie kukły to tylko jeden z przykładów. Pomysłodawcami wyganiania zimy byli Słowianie, a my ten obyczaj chętnie praktykujemy.

     

NAGRODY STYPENDIALNE

Dnia, 28 kwietnia 2019r. w Trenton Country Club, NJ po raz 73 odbyła się uroczysta gala wręczenia nagród stypendialnych.
Organizatorem tej uroczystości była polonijna organizacja Polish Arts Club of Trenton, która w celu zachęcenia nastolatków do podejmowania studiów wyższych oferuje program stypendialny dla studentów polskiego pochodzenia. Aplikanci, oprócz udokumentowania polskich korzeni muszą spełnić jeszcze pakiet warunków. To znaczy: wypełnić formularz zgłoszeniowy, przedstawić zaświadczenie uczęszczania do ostatniej klasy szkoły średniej, napisać esej albo odpowiedzieć ustnie na określone pytania, przedstawić osiągnięcia akademickie i zaangażowanie w polonijne środowisko lub wykazać trudną sytuację materialną.
W tym roku w gronie szczęśliwców znaleźli się nasi trzej ubiegłoroczni absolwenci szkoły średniej: Karolina Zawadzka, Weronika Tymińska i Dominik Zarzycki oraz wcześniejsza absolwentka naszej szkoły podstawowej Izabela Muś. Laureaci stypendium otrzymali dyplomy, certyfikaty oraz czeki na 1500 dolarów każdy.
Serdecznie im gratulujemy i gorąco zachęcamy wszystkich uczniów do korzystania z różnych programów organizacji polonijnych lub instytucji amerykańskich, które są pomocne w pokryciu wydatków na naukę, bo jak wiadomo koszty studiowania w Stanach Zjednoczonych są bardzo wysokie.
Opr.A.D